Jak co roku od lat w okresie przesilenia pogodowego zaczyna się…Dr O. ! Niech pan ratuje! Niech pan coś zrobi, żeby ONO nie chorowało!

ono.jpg

ONO często chorują i niby nikogo to nie dziwi, ale wielu rodziców wręcz od pierwszych dni życia ONO chce obsesyjnie wzmacniać ich odporność. Niestety tak się nie da…

Kiedy ONO przychodzi na świat ich układ odporności jest jeszcze niedojrzały– będzie się „kształcił” i „kształtował” przez najbliższe lata. W tym czasie ONO przejdzie średnio ok. 6– 12 infekcji w roku, podobnie jak początkujący pediatrzy 😉 .

Immunolodzy twierdzą wręcz, że zanim ONO dorośnie „powinno” zachorować ok. 50 razy. Większość rodziców nie akceptuje jednak tej prostej prawdy, że chorowanie pomaga w nabywaniu odporności.

Wiadomo, że ONO chorują najczęściej jesienią i wiosną. Katowane suchym i przegrzanym powietrzem i zmęczone nadmiarem zajęć, zafundowanym im często przez ambitnych rodziców, brakiem światła i ruchu stają się dla mikrobów łatwym celem.

U ONO każda z pozoru błaha infekcja wirusowa może być, chociaż nie musi, i zwykle nie jest, początkiem nadkażenia bakteryjnego i cięższej choroby. Zatem teoretycznie żadnej infekcji nie należy lekceważyć, ale też nie ma powodu, by przy każdej wpadać w panikę.

Gdy pojawi się np. katarek należy podjąć środki zaradcze, najlepiej takie, które nie przeszkodzą ONO w nabywaniu odporności. Na początek 6 x OB-, czyli:

1/ OB-serwacja

2/ OB-fite pojenie

3/ OB-niżamy wysoką temperaturę

4/ OB-sesyjnie dbamy o drożność nosa, odpowiednią wilgotność powietrza i temperaturę w pomieszczeniu, w którym przebywa ONO (zwłaszcza sypialni)

5/ OB-mywamy czyli dokonujemy codziennie OB-lucji całego ciała + włosów (prysznic). OB-lucja jest przeciwskazana tylko u OB-łożnie chorych pacjentów 😉

6/ OB-żarstwu, jedzeniu „śmieci”(podawanych „z litości”) i niejedzeniu mówimy nie! Wprowadzamy odpowiednią dietę.

Jakieś propozycje kolejnych OB- ? 😉

Częstym grzechem leczenia klasycznych przeziębień u ONO pozostają nadal antybiotyki. Z jednej strony rodzice nie chcą podawać ONO antybiotyków z obawy przed ubocznymi skutkami ich działania, a z drugiej wywierają presję na lekarzy, „żeby ONO szybciej wyzdrowiało”/ „żebym nie musiał/ musiała brać zwolnienia”. To oczywisty błąd. Większość chorób wieku dziecięcego wywołują wirusy, na które antybiotyki po prostu nie działają. Po każdej takiej nie trafionej kuracji ONO stają się podatniejsze na inne zakażenia i mogą rozwijać grzybicę przewodu pokarmowego, która osłabia je jeszcze bardziej.

Bardzo wiele ONO przez pierwsze lata życia pozostaje pod opieką jednego z rodziców lub dziadków i zwykle mało choruje. Problemy zaczynają się, gdy pociechy idą do przedszkola lub szkoły. Tutaj brutalnie zetkną się nie tylko z przeziębieniami, ale i z poważniejszymi chorobami. Większość zakaźnych chorób przebytych w dzieciństwie uzbraja ONO w ochronne przeciwciała na całe życie.

Każdy rodzic powinien pamiętać, że budowaniu odporności u ONO sprzyja aktywność fizyczna, która hartuje organizm, ubiór stosowny do pogody, zdrowa i urozmaicona dieta oraz sen. ONO potrzebują także…dużo miłości, akceptacji i poczucia bezpieczeństwa.

Jak wspomnieliśmy „na wejściu” jesień i wiosna to prawdziwy sprawdzian wytrzymałości zdrowotnej ONO oraz…psychicznej ich rodziców, dziadków i często także…pracodawców.

Część rodziców dba na wyrost o to, by częste infekcje jego ONO „nie wyczerpały możliwości obronnych jego organizmu” i stosują maniakalnie litrami wszelakie specyfiki wzmacniające zgodnie ze starosłowiańską zasadą „lepiej zapobiegać niż leczyć”.

Na rynku jest multum produktów mniej lub bardziej reklamowanych specyfików wspomagających odporność ONO (i jego rodziców) w okresie przesilenia pór roku i nie tylko. Wiele z nich nie tylko stymuluje odporność, ale poprawia apetyt, zwiększa zapał do nauki i zabawy itd.

Ważne, żeby stosować preparaty, które pomagają spokojnie „dorastać” mechanizmom dziecięcej odporności, nie wyręczając ich w trudnej sztuce obrony.

Spontaniczna, samowolna, dzika, agresywna immunostymulacja nie ma sensu.

Przed podjęciem decyzji o wdrożeniu takiego czy innego preparatu immunostymulującego sugerujemy zasięgnąć opinii lekarza, który dobrze zna ONO i jego kondycję zdrowotną. To co jest dobre dla latorośli sąsiadki czy koleżanki nie musi być optymalnym rozwiązaniem dla Waszego ONO.

7 myśli w temacie “Jak co roku od lat w okresie przesilenia pogodowego zaczyna się…Dr O. ! Niech pan ratuje! Niech pan coś zrobi, żeby ONO nie chorowało!”

Dodaj komentarz